Koło Gospodyń Wiejskich nie działa w próżni. Ulokowane jest w konkretnej społeczności, mającej swoją historię, lokalne tradycje i zwyczaje, różne zasoby i problemy do rozwiązania. Otoczenie KGW to przede wszystkim mieszkanki i mieszkańcy, którzy mają tam jakieś miejsce swojej głównej aktywności – w grupie społecznej, w sferze przedsiębiorczości, w administracji publicznej. Członkinie i członkowie KGW znają ich dobrze, są ich sąsiadami, znajomymi, rodziną. W codziennej pracy Koła są to jego kluczowe zasoby. Im te powiązania są ściślejsze, a sieć kontaktów gęstsza, tym KGW działa prężniej, a środowisko lokalne tylko na tym zyskuje.
Koło Gospodyń Wiejskich jest przy tym szczególnym miejscem lokalnej aktywności i integracji. Jest bowiem ulokowane w sektorze społecznym (jest organizacją pozarządową), a jednocześnie realizuje swoje pomysły (jak podmioty biznesu), kierując się przepisami prawa (podobnie jak jednostki administracji publicznej). Łączy więc określone cechy różnych partnerów, co z pewnością można wykorzystać w rozwoju KGW i jego działaniach.
Zastanówmy się zatem, co może być przydatne w budowaniu wizerunku Koła jako ważnego partnera w danej społeczności lokalnej. Na początku przyjrzymy się tym możliwościom, jakie dla rozwoju naszego Koła tworzy jego najbliższe otoczenie i zastanowimy się, jak z nich korzystać.
WSPÓŁPRACA Z ADMINISTRACJĄ PUBLICZNĄ I INNYMI PARTNERAMI
Pod pojęciem współpracy z administracją rozumiemy przede wszystkim korzystanie ze środków, jakimi dysponuje lokalny samorząd, ale też ministerstwa i specjalne fundusze rządowe. KGW mają swoją ustawę, ale jako organizacje pozarządowe i tak mogą ubiegać się o dotacje na działalność – zarówno w gminie, powiecie, województwie, jak i np. w Ministerstwie Rolnictwa, czy w Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Te i inne jednostki co jakiś czas ogłaszają konkursy na realizację określonych przez siebie zadań. O możliwość ich realizacji mogą starać się – obok stowarzyszeń, fundacji, podmiotów wyznaniowych czy spółdzielni socjalnych – właśnie KGW. Przydatna jest tutaj umiejętność zaplanowania konkretnego projektu i wpisania go do obowiązującego w danym konkursie formularza.
Mniejsze środki można otrzymać w prostej procedurze tzw. małych dotacji czy grantów, bez konkursu, wyłącznie w oparciu o decyzję urzędu. Środki można też otrzymać ubiegając się o realizację zadań w drodze zamówień publicznych. Urząd gminy, ale też jego jednostki – GOPS, dom kultury, szkoła – ogłaszają na swoich stronach internetowych (a na pewno na stronie BIP) ogłoszenie o poszukiwaniu wykonawcy pewnych usług, bardziej infrastrukturalnych, jak również bardziej „miękkich”. Możemy zatem otrzymać kontrakt na organizację imprezy, dostarczenie żywności regionalnej, przeprowadzenie warsztatu, czy też zapewnienie opieki nad seniorami w ciągu roku. O zarysowanych powyżej narzędziach koniecznie trzeba rozmawiać z urzędnikami w swojej miejscowości, ale też w starostwie, czy nawet urzędzie wojewódzkim. W bezpośredniej rozmowie wiele konkretnych rzeczy się dowiemy, ale będziemy też mogli przedstawić i omówić nasze pomysły i projekty. To może być początek długiej współpracy.
Ciekawe możliwości daje nawiązanie kontaktów i rozwój współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. Mogą to być niewielkie sklepy i inne firmy rodzinne, które codziennie mijamy na ulicy, jak i najwięksi pracodawcy w naszym powiecie. Ważne, abyśmy uświadomili sobie, o czym chcemy rozmawiać, co możemy zaoferować danej firmie, w czym ona może być dla nas pomocna. Możemy na początek przedstawić ofertę wykonania dla personelu niewielkich rękodzielniczych gadżetów (np. zawieszki na choinkę lub pamiątki z okazji rocznicy powstania przedsiębiorstwa), zorganizowania odpłatnej imprezy okolicznościowej z oryginalnym wiejskim jadłem, czy też występu na opłatku dla pracowników.
Pomysłów można mieć bez liku, ważne aby spróbować zachęcić firmę do współpracy z naszym Kołem jako przedstawicielem lokalnej wspólnoty, jej tradycji i jej kreatywności. Dla firmy może to być niezwykle ciekawe – zobaczenie, że niewielkim nakładem przedsiębiorstwo uzyskuje większy szacunek w społeczności, co może przełożyć się i na jej wizerunek i na zysk. Większe firmy z kapitałem zagranicznym są wręcz zobowiązane do działań z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, a te mniejsze, rodzime, dość często naśladują rozwiązania sprawdzone zagranicą, również z obszaru zarządzania, współpracy z otoczeniem, działalności charytatywnej.
KGW JAKO INICJATOR LOKALNEGO PARTNERSTWA
Bardzo ciekawym narzędziem, które zdecydowanie może wspomóc realizację najbardziej ambitnych pomysłów naszego Koła są Partnerstwa Lokalne. Partnerstwa to grupy zadaniowe, tworzone przez osoby z najróżniejszych sfer, środowisk, czy podmiotów funkcjonujących na terenie naszego sołectwa, wsi, miejscowości. W skład Partnerstwa mogą wejść zatem zwykli obywatele (często są to lokalni liderzy, czy najaktywniejsi wolontariusze), zawsze gotowi do współdziałania pracownicy urzędu lub jego jednostek (pracowniczka ośrodka pomocy społecznej, pedagog szkolny, inspektor z referatu spraw społecznych), przedstawiciele innych organizacji pozarządowych. To są członkowie stale uczestniczący w pracach Partnerstwa. Ale nie zapominajmy o tych, których też możemy nazwać partnerami, choć może nie będą obecni na każdym spotkaniu – o przedsiębiorcach. Włączanie ich w jakiejś roli (nie tylko tzw. sponsora) do imprez czy wydarzeń oraz przesyłanie notatek ze spotkań wystarczają, aby upewniać ich, że są obecni w grupie partnerskiej. Dodatkowo mogą też planować jakieś aktywności, udostępniać swoje kontakty, zachęcać pracowników do działań wolontariackich.
Najczęściej Partnerstwo ma tylko nazwę i tyle. Ważniejsze od czegokolwiek innego jest podjęcie współpracy ludzi z różnych środowisk, regularne spotkania, wspólne wyznaczanie celów, a także przypisywanie zadań do osób i pilnowanie własnych zobowiązań. Sukcesy jednoczą grupę, pozwalają jej rozwijać się, dają przestrzeń do synergii – zyskujemy wartość dodatkową do naszej codziennej aktywności, no i wreszcie możemy zrealizować plany, na które zawsze brakowało czasu i innych zasobów.
Partnerstwo nie jest jakąś zarejestrowaną, zbiurokratyzowaną i hierarchiczną strukturą. Przeciwnie – to grupa, w której każdy ma taki sam wpływ i takie samo znaczenie jak każdy z jej członków. Jeśli nie przestrzega się w Partnerstwie zasady równości partnerów, ludzie po prostu z takiej grupy odchodzą, bowiem nie oferuje ona im nic atrakcyjnego (hierarchię i podporządkowanie „ważniejszym” mają na co dzień dookoła siebie). A jednocześnie równość wszystkich partnerów bezpośrednio przekłada się na ich dobrowolny udziału w pracach grupy. Wszyscy czują się dzięki temu rzeczywistymi uczestnikami Partnerstwa, czego przejawem jest ich niewymuszone zaangażowanie w realizację jego planów i ich szczera aktywność. Widzą, że każdy jest wysłuchany, w miarę możliwości i potrzeb angażowany do różnych zadań, ale i wspierany w realizacji swoich pomysłów we współpracy z pozostałymi partnerami. Każdy bowiem powinien odnosić określone przez siebie korzyści z bycia w Partnerstwie, ale musi też wnosić do grupy jakieś swoje zasoby.
W tym miejscu trzeba podkreślić, że to, co możemy dać Partnerstwu, nasze zasoby, to nie jest jakiś wkład finansowy. To nasze predyspozycje, umiejętności, doświadczenie życiowe lub zawodowe, sieć kontaktów, wreszcie możliwość korzystania ze środków pieniężnych, zasobów ludzkich, przepisów prawa. Zadbajmy jednocześnie, aby wkład poszczególnych członków do prac partnerstwa był jakoś wyróżniany, podkreślany, w ten sposób unikniemy podziału na partnerów uprzywilejowanych i mniejszościowych. Wystarczy podczas kolejnego spotkania podziękować konkretnym osobom za zrobienie czegoś dla Partnerstwa, wniesienie nowego pomysłu, czy pozyskanie nowych partnerów. Poczucie własnego wkładu w tworzenie i rozwój grupy motywuje jej członków do dalszego udziału i większej aktywności.
W Partnerstwie, szczególnie na początku, komunikacja między osobami może być utrudniona, na co dzień przecież funkcjonują w różnych „światach”. Z czasem dostrzegą jednak ten potencjał, jaki daje współpraca w takiej grupie. Istnieją zresztą pewne uniwersalne rozwiązania, pozwalające omijać tzw. trudne sytuacje:
- przestrzeganie wartości, norm i zasad – skuteczne budowanie Partnerstwa wiąże się z koniecznością przestrzegania zasad, bez których zastosowania nie będzie możliwe skuteczne funkcjonowanie grupy. Do tych zasad należą m.in.: dobrowolność, równość wszystkich partnerów wobec siebie, wspólne planowanie i podejmowanie decyzji a następnie ich wspólne realizowanie, zaufanie, otwartość i jawność działań. Przestrzeganie powyższych zasad pozwala na prawidłowe funkcjonowanie Partnerstwa;
- regularność i jawność działania – w Partnerstwie powinna być zachowana systematyczność spotkań grupy partnerskiej, z harmonogramem kolejnych działań obejmującym co najmniej kilka nadchodzących tygodni. Program spotkań powinien być przemyślany i zaplanowany, posuwający zadania do przodu. To co utrwala siłę Partnerstwa to z pewnością dokumentowanie każdego spotkania i wysyłanie notatek z najważniejszymi ustaleniami do wszystkich członków Partnerstwa mailem;
- małe i duże sukcesy – spektakularny sukces nie przychodzi szybko, w okresie kilku dni, czy miesięcy. Uświadamiamy członków grupy, że Partnerstwo to proces długotrwały i na takie efekty trzeba poświęcić dużo czasu. Jednak nie zapominajmy o niewielkich sukcesach, bo to one spajają grupę i motywują jej członków do dalszego działania. Warto wspólnie świętować te osiągnięcia, przypominać o nich, nazywać je („słuchajcie, to nasze 7 spotkanie w tym roku, wciąż działamy i jesteśmy razem!”);
- akceptacja kryzysów w grupie – trzeba mieć świadomość, że na przestrzeni miesięcy, czy lat w każdej grupie zdarzają się wzloty i upadki, a kryzysy są jej nieodłącznym elementem funkcjonowania. Brak wspólnych wartości, czy planów działania powoduje poczucie straty czasu na spotkania, osłabienia, braku wewnętrznego wsparcia i zaufania. Najlepiej wówczas kontynuować prace nawet w niewielkiej grupie, jednocześnie spokojnie poszukiwać nowych rozwiązań, rozmawiać. Zaakceptowanie kryzysu plus czas i konsekwencja pozwalają ruszyć z miejsca i rozwiązać problem.
Z pewnością warto porozmawiać w naszym Kole o pomyśle na Partnerstwo, o tym czy widzimy jakąś korzyść z jego ewentualnego funkcjonowania i czy mamy chęć zainicjować powstanie takiej grupy w naszej miejscowości. Chyba warto – Partnerstwo w pewnej mierze wspólnie diagnozuje lokalne problemy, stara się znaleźć możliwości ich rozwiązania, włącza w różne działania mieszkańców, partnerów samorządowych, pozarządowych, biznesowych. Jednym słowem Partnerstwo to bardzo efektywne narzędzie rozwoju lokalnego. Dlatego właśnie pomysł na jego powstanie powinien wyjść z naszego Koła. Może nie musimy koniecznie nim kierować, ale z pewnością będąc inicjatorem i siewcą pomysłu zostaniemy dostrzeżeni jako ważna i twórcza organizacja, co wzmocni nasz wizerunek i prestiż. Warto zatem spróbować.
Zbigniew Wejcman – od 1993 r. pracuje w Biurze Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych BORIS jako doradca, trener oraz animator. Pomaga w tworzeniu organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw społecznych, partnerstw lokalnych. Autor i współautor ponad 50 książek, uhonorowany Krzyżem Zasługi i tytułem „Zasłużony dla Warszawy”.